GKS Orkan Buczek - KS Warta Sieradz 1:3
Orkan-Kamil Szymanek, Warta-Piotr Kobierski, Kamil Woźniak i Łukasz Mitek.
Środa godz. 15. Mecz pomiędzy Orkanem Buczek, a Wartą Sieradz w ramach PP. Zwycięzca tego meczu wywalczył awans na szczebel wojewódzki PP. Ponownie na naszej drodze Warta, ale tym razem z Sieradza. Orkan wyszedł w składzie: Andrzej Lotczyk - Kuba Faryś, Jacek Popek, Damian Cieplucha, Rafał Staszczyk - Jakub Kopa, Patryk Niciak, Dariusz Szymanek, Dawid Liśkiewicz - Damian Kieraś, Kamil Szymanek. Drużyną kierował z ławki trener Jacek Berensztajn. Padający od kilku dni deszcz spowodował, że warunki do gry były bardzo trudne. Mecz obie drużyny zaczęły ostrożnie, Orkan stworzył sobie pierwszy sytuację, ale Kamil Szymanek uderzył głową mocno, ale nieznacznie się pomylił. Mecz nabierał rumieńców, a pomimo trudnych warunków rozgrywany w szybkim tempie. W 15 minucie goście wykorzystali nasze złe wyprowadzenie piłki , Piotr Kobierski dopadł do bezpańskiej piłki i mocnym strzałem otworzył wynik meczu. Niestety 6 minut później Warta ponownie skuteczna, a piłkę z bliska skierował do siatki Kamil Woźniak. Pomimo tych ciosów Orkan grał, obie drużyny szły cios za cios. Harował za dwóch w środku pola Patryk Niciak, aktywny był Dawid Liskiewicz. Brakowało wykończenia, ostatniego podania, precyzji i zimnej krwi. Orkan miał swoje sytuacje, Warta swoje, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po przerwie gra nie uległa zmianie, wysokie tempo i cios za cios, Warta prowadziła, ale grali otwarcie. Taki mecz, że kibice nie mogli narzekać na nudę. W 54 minucie Damian Kieraś sprytnie zagrał do Dariusza Szymanka, który świetnie uruchomił Kamila Szymanka. Kamil nie zmarnował tego i mocnym strzałem ulokował piłkę w siatce. Atmosfera jeszcze bardziej zrobiła się gorąca. Złapaliśmy kontakt, ale po rzekomym faulu Patryka Niciaka goście mieli rzut wolny. Łukasz Mitek uderzył mocno, piłka zmyliła naszego bramkarza i wpadła do siatki i ponownie goście prowadzili dwoma bramkami. Orkan ani na chwilę się nie poddał, z czasem graliśmy na granicy ryzyka, co spowodowało, że pod obiema bramkami dochodziło do coraz groźniejszych sytuacji. Z naszej strony kilka razy z bardzo dobrej strony pokazał się nasz bramkarz Andrzej Lotczyk. Dużo kontrowersji wzbudziła akcja po której Dawid Liśkiewicz starł się z rywalem, a kibice mocno domagali się rzutu karnego. Arbiter niestety inaczej ocenił to starcie. Na boisko wszedł Łukasz Serafinowicz i Dawid Tomczyk. Łukasz po chwili od wejścia na boisko mocno uderzył na bramkę, niestety piłka poszła nad poprzeczką. Strzał Patryka Niciaka w ostatniej chwili zablokował obrońca. W zamieszaniu w polu karnym Damian Kieraś był bliski pokonania bramkarza. Oczywiście Warta miała też swoje okazje, ale nasi defensorzy i bramkarz stawali na wysokości zadania. W samej końcówce Damian Kieraś wybiegł w oko w oko z bramkarzem, niestety wygonił się do boku, wrzutka i Kamil Szymanek uderza głową z kilku metrów i jakimś szczęśliwym trafem obrońca jeszcze wybija piłkę z pustej bramki na rzut rożny. Na boisko wszedł Bartek Pająk. Wynik już nie uległ zmianie. Do finałów wojewódzkich awansowała Warta. To zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo. Orkan podjął rękawice, mecz był zacięty, walka o każdą piłkę, toczony pomimo trudnych warunków w szybkim tempie. Na emocje nikt nie mógł narzekać. Teraz pozostała nam liga i na tym się koncentrujemy.