Victoria Skomlin - GKS Orkan Buczek 0:4
Gole Jacek Popek, Tomasz Marecki, Adrian Płuciennik i Damian Kieraś.
Sezon zbliża się do końca, przed nami jeszcze trzy kolejki. W niedzielę Orkan już bardzo wcześnie wyjechał na mecz numer 32 do Skomlina. Skomlin leży w południowo-zachodniej części powiatu wieluńskiego. Skomlin leży na trakcie z Wielunia na Śląsk. Na zbiórkę o godzinie 8:20 przybyłem razem z doktorem Rafałem "Housequinn"Witusikiem. Za chwilę był już "Stachu", Sam, prezes Stawski Mirosław, przybył Michał Bogulak, przyjechał Patryk Niciak, Damian Cieplucha, bracia Kieraś i "Jasiu" Lotczyk. Podjechał Grzegorz Ratajewski i wszyscy udaliśmy się w drogę na mecz. W Szczercowie do ekipy dołączyli o 9:02 trener Jacek Berensztajn, Jacek Popek i Michał Krzciuk. Podróż minęła w świetnej atmosferze. Nawigatorem był Rafał Staszczyk, który ma ogromne wiadomości odnośnie lokalizacji boisk w woj. Łódzkim. Z każdą minutą słupek na termometrze szedł w górę i robiło się gorąco. Przepiękna pogoda, ale nie koniecznie do gry. Na miejscu w Skomlinie dołączyła reszta ekipy. Dawid Tomczyk przyjechał z Warszawy, a z Łasku prosto z jarmarku dotarli Tomasz Marecki, Mateusz Boruń i Seweryn Kaczorowski. Oczywiście to taki żarcik ponieważ wymienieni zawodnicy byli w swoich domach przed 22:00. Z zawodnikami z Łasku przyjechał też Adrian Płuciennik. Byliśmy w komplecie. Planowo o 11:00 nastąpił start i pierwszy gwizdek sędziego. Trener Jacek Berensztajn tym razem ustawił drużynę 1-4-5-1. W bramce Sam, na prawej Rafał Staszczyk, w środku Jacek Popek i Michał Krzciuk, na lewej Dawid Tomczyk, w pomocy na prawej Damian Kieraś, w środku Patryk Niciak, Mateusz Boruń i Seweryn Kaczorowski, na lewej Adrian Płuciennik. Na szpicy Tomasz Marecki. Boisko do gry dobrze przygotowane, kapitan Tomasz Marecki wyprowadził drużynę i zaczęliśmy. Trudne warunki atmosferyczne, żar lał się z nieba. Orkan prowadził grę, ale to gospodarze pierwsi stworzyli sobie sytuację, ale górą był Sam, w 16 minucie akcja w trójkącie, podanie na wolne pole do Damiana Kierasia. Damian pomknął prawą stroną i wrzucił na Tomka Mareckiego, który uderzył, a piłka trafiła w słupek na wysokości 1,78. Najlepiej i najbystrzej zachował się Adrian Płuciennik, który w mocno ekwilibrystyczny sposób, popisując się wyjątkową zręcznością, zachowując równowagę w utrudnionych warunkach i w pełni świadomy sytuacji pewnym strzałem ulokował piłkę w siatce obok bezradnego bramkarza. Gospodarze grali ambitnie, a Orkan nieskutecznie. Świetne okazje mieli Adrian Płuciennik, Tomek Marecki, Seweryn Kaczorowski i Damian Kieraś. Do przerwy 1:0, a po przerwie nadal celowniki rozregulowane, a gospodarze mogli nas mocno skaleczyć. Po kontrze groźnie uderzył zawodnik Victorii, ale Sam nie dał się zaskoczyć. Na boisku pojawili się Sebastian Kieraś i Michał Bogulak. W ostatnim kwadransie Orkan mocniej przycisnął. W dużej mierze to zasługa Jacka Popka, który najpierw uruchomił świetnym podaniem Damiana Kierasia, a później poszedł za akcją, zagrał na jeden kontakt, wbiegł w pole karne i wyłożył do Sebastiana Kierasia. W obuch sytuacjach gole jeszcze nie padły, ale w 81 minucie Tomek Marecki wypuścił w uliczkę Damiana Kierasia. Damian wykorzystując swoją szybkość w momencie był w sytuacji sam na sam i sprytnym strzałem po ziemi strzelił na 2:0, minęły dwie minuty i było 3:0. Tym razem świetną asystą popisał się Adrian Płuciennik, a Tomek Marecki strzelił swoją 29 bramkę w tym sezonie. W 90 minucie blisko narożnika pola karnego w sposób nieprzepisowy powstrzymany został Tomek Marecki. Gospodarze ustawili mur. Do piłki podszedł Jacek Popek i uderzył kapitalnie, w okienko po krótkim i dla tego trafienia już warto było przyjść na ten mecz. Szapo ba sir Jacek. To było 8 trafienie naszego stopera w bieżącym sezonie i 105 gol drużyny w lidze.
Czołówka wygrała swoje mecze, na dole tabeli los Victorii podzieliła Jaga i Strzelce, chodź osłodzili sobie ostatnio i przejechali się po Chojnych 8:0. W bardzo trudnej sytuacji są właśnie Chojne i Widawa, która z kolej zebrała cięgi od Konopnicy też 8:0 i to jeszcze na swoim terenie. Ogólnie 32 kolejka przyniosła 46 goli.