LZS Brąszewice - GKS Orkan Buczek 2:2
Gole Mateusz Boruń i Tomasz Marecki
W czubie tabeli bardzo ciasno !!!
W meczu kolejki zwycięstwo Galewic, Kwiatki górą w Kobierzycku !!!
Tym razem Orkan wybrał się na mecz ligowy do Brąszewic. Rywal wymagający i groźny. Zwłaszcza na swoim terenie a ich miejsce w tabeli może źle postrzegać ich aktualną formę. Oczywiście to Orkan był faworytem tego meczu, ale boisko potrafi zweryfikować wszystko. Orkan wyszedł w składzie Welsam w bramce, Dawid Tomczyk, Damian Cieplucha, Dariusz Walęciak i Rafał Staszczyk w obronie, Damian Kieraś, Dawid Liśkiewicz, Patyk Niciak, Mateusz Boruń i Adrian Płuciennik w pomocy, w ataku Tomasz Marecki. Całością dowodził Jacek Berensztajn. Orkan rozpoczął najlepiej jak mógł. Już w 2 minucie kapitalnym uderzeniem z około 22 metrów popisał się Mateusz Boruń. Piłka z impetem wpadła w okienko bramki gospodarzy, bramkarz bezradny. Cudnej urody gol. Gospodarze próbowali się odgryźć, Dużo zamieszania robiły stałe fragmenty gry w wykonaniu gospodarzy. Orkan opanował sytuację i kąsał. Świetną okazję miał Tomek Marecki, ale przegrał pojedynek z bramkarzem rywala. Za chwilę potężnie huknął z wolnego Patryk Niciak, bramkarz obronił. W 36 minucie prowadziliśmy już 2:0. W zamieszaniu najsprytniej zachował się Tomasz Marecki i wpakował piłkę do siatki. Za minutę ponownie zakotłowało się pod bramką rywala, ale tym razem nikt nie skierował piłki do siatki, a mogło być już tak dobrze i gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy z dwubramkowym prowadzeniem. Faul na wysokości narożnika pola karnego, wrzutka i tracimy gola do szatni po strzale głową. To mocno napędziło gospodarzy. W 51 minucie po naszej akcji poszła kontra i snajper gospodarzy z zimną krwią uderzeniem po długim rogu doprowadził do wyrównania. Mecz nabrał rumieńców, nikogo nie satysfakcjonował remis. Na murawie było dużo emocji, grzały się głowy zawodnikom, troszeczkę przepychanek. Końcówka meczu to kilka szans z obuch stron, w jednej z okazji gospodarzy świetnie obronił Welsam. Orkan w samej końcówce osiągnął przewagę, ale gospodarze mocno się odgryzali. Szkoda, że arbiter nie dostrzegł zagrania ręką rywala 18 metrów od swojej bramki. W 80 minucie poczwórna zmiana. Sebastian Kieraś, Adam Dobrowolski, Michał Krzciuk i Seweryn Kaczorowski pojawili się na boisku. Już zaraz po wejściu na boisko okazję miał Michał Krzciuk, obrócił się z piłką, ale nie zdołał pokonać bramkarza. Gotowało się w polu karnym gospodarzy, ale nikt nie potrafił wepchnąć piłki do siatki, gospodarze kontrowali, ale celowniki mieli rozkalibrowane. Jednak meczbol należał jednak do nas. Świetną piłkę dostał w pole karne Rafał Staszczyk, uciekł obrońcy i w dogodnej sytuacji uderzył po krótkim obok bramki. Gospodarze wrócili z dalekiej podróży, a my jeszcze nie wierzymy, że to nie wpadło. Niestety wracamy z tylko jednym punktem. Oczywiście można gdybać. Trafiamy na 3:0 i naprawdę sporą zaliczkę, Brąszewice też mieli setkę na 1:1, w końcówce obie drużyny miały okazję na przechylenie szali na swoją korzyść, ale jak by trafił "Stachu" to my bylibyśmy w 7 niebie. Trzeba też przyznać, że gospodarze mają pomysł na grę na swoim boisku i robią to naprawdę dobrze, więc remis choć krzywdzi każdą drużynę, jest sprawiedliwym wynikiem. Oby z takim zębem Brąszewice grały tak w każdym meczu.
Okręgówka w tym sezonie jest bardzo ciekawa. W walce o awans sporo stracili Czarni, ale 4 drużyny nadal mają szanse na awans. Orkan jest trzeci i traci trzy punkty do prowadzącej dwójki. Galewice będące na czwartym miejscu mają tyle samo punktów co my. Do końca jeszcze 9 kolejek i 27 punktów do zdobycia i jeszcze wszystko możliwe. Tłok w dolnej części tabeli. Prawdopodobnie poleci przynajmniej 5 drużyn, a walczący o utrzymanie kibicują Zawiszy Pajęczno. Bardzo ciężka sytuacja Skomlina i Lututowa, niewiele lepsza Strzelec Wielkich. Strzelce jesienią grały bardzo słabo [9 porażek z rzędu] i tylko 8 punktów, teraz trener to poukładał wiosną zdobyli już 11 punktów i dzielnie walczą o utrzymanie. Coraz niżej Widawa i Chojne. Tak naprawdę 6 Kobierzycko musi się jeszcze oglądać do tyłu. Jest ciekawie i emocjonująco.