Liga ruszyła !!! Orkan na remis w Galewicach !!!
Dawid Liśkiewicz strzelcem pierwszego gola !!!!
Orkan: Welsam- Dobrowolski, Popek, Cieplucha, Faryś- Kieraś. D [Kieraś. S], Niciak, Liśkiewicz, Boruń, Płuciennik [Krzciuk]- Marecki [Kaczorowski]. Trener: Berensztajn.
Mocny start beniaminków !!! Wygrane Unii, Kwiatkowic i Skomlina !!!!
Orkan po zaciętym, ostrym meczu zremisował na gorącym terenie w Galewicach. Sędzia tego meczu pokazał 13 żółtych kartek. Obie drużyny chciały wygrać i nie unikały walki. Orkan od pierwszych minut Sam w bramce, na prawej Adam Dobrowolski, na lewej Kuba Faryś, w środku defensywy Jacek Popek i Damian Cieplucha, w środku Patryk Niciak, Mateusz Boruń i Dawid Liśkiewicz, na bokach Adrian Płuciennik i Damian Kieraś, w ataku Tomek Marecki. Na początku badanie sił, ale już widać było, że to będzie dobry mecz. Z boiska wręcz pachniało jakością. Obie drużyny wierzyły w swoje umiejętności i chciały ten mecz wygrać. Orkan mądrze kierowany z tyłu przez doświadczonego Jacka Popka i niezniszczalnego Damiana Ciepluchę nie dopuszczał gospodarzy do groźnych sytuacji. Fajnie funkcjonowały skrzydła. Galewice grały bardzo wysoko w obronie, Orkan próbował to wykorzystać. Jednak już w 21 minucie musieliśmy sobie radzić w 10. Za dwie żółte sędzia zdjął Mateusza Borunia [ szczególnie pierwsza kartka była pochopnie pokazana ], i gdy gospodarze myśleli o tym, że gole same wpadną to mocno się zdziwili. W 28 minucie fajną akcję zrobił Adrian Płuciennik. Zakręcił rywalami w okolicach środka boiska i świetnie w tempo zagrał piłkę do Dawida Liśkiewicza. Dawid odjechał rywalom, wyszedł na sam na sam z bramkarzem i zachował się jak rasowy snajper. Wyczekał do końca i podcinką w środek bramki zupełnie zaskoczył bramkarze i ulokował piłkę w siatce. Prowadzimy 1:0. Brawo Orkan. Po utracie gola Galewice mocno chciały wyrównać. Chcieć nie znaczy móc. Orkan grał bardzo mądrze, pełne zaangażowanie wszystkich zawodników. Praktycznie wygrywaliśmy wszystkie głowy. Nikt nie odpuszczał. Trener Jacek Berensztajn mocno żył meczem, podpowiadał, czytał grę korygując na bieżąco grę drużyny. Jacek Popek z Damianem Ciepluchą wygrywali wszystkie pojedynki. Czujny w bramce Sam. W środku niezmordowany Patryk Niciak. Mocno pracował Dawid Liśkiewicz, z którym rywale mieli dużo problemów. Galewice tylko raz do przerwy poważnie zagrozili naszej bramce, ale zawodnik gospodarzy przestrzelił. Druga połowa wyglądała podobnie. Orkan pomimo osłabienia starał się nękać rywala. Z upływem czasu linia obrony Galewic była coraz mniej spójna. Coraz większe środki rzucali do przodu. Swoje dokładał też arbiter, który dość rozrzutnie serwował piłkarzom żółte kartki. Tak jak by na boisku była nie trawa, a krzyżówka kapusty właściwej z warzywną. Drużyny grały ostro, ale to męski sport i kontaktowy. W 73 minucie zagotowało się na boisku i na ławce rezerwowych. Arbiter dopatrzył się faulu Jacka Popka na zawodniku gospodarzy i wskazał na 11 metr. Zdania są mocno podzielone odnośnie tej sytuacji. Rywal nie pomylił się z 11 metrów i doprowadził do wyrównania. Orkan pokazał, że ma jaja, pokazał pazur. Świetna akcja Dawida Liśkiewicza, który kątem oka wypatrzył Tomka Mareckiego. Tomek stanął oko w oko z bramkarzem i wszyscy zamarli, a bramkarz obronił strzał Tomka. Mogliśmy, a nawet powinniśmy prowadzić. Orkan jeszcze próbował. Rzut rożny wykonywał Seba Kieraś. Świetna wrzutka i głową strzelił Dawid Liskiewicz. Strzał który sprawił na tyle problem bramkarzowi, że wygarnął piłkę zza linii bramkowej. Wielka radość na ławce i boisku. Przedwcześnie. Sędzia gola nie uznał chodź piłka zdecydowanie przekroczyła linię. To może zdeprymować każdego, podciąć skrzydła. Powietrze wyszło dopiero po meczu, przez co wracaliśmy do domu 36 minut dłużej. Do końca wynik już nie uległ zmianie, choć kolejną ofiarą mnogości kartek padł Adam Dobrowolski i kończyliśmy w 9. Duży niedosyt pozostał po tym meczu. Powinniśmy przywieść 3 punkty z tego meczu. Trzeba przyjąć co jest. Remis na tak trudnym terenie z mocną drużyną jest dobrym wynikiem. Sam mecz stał na wysokim poziomie, obie drużyny stanęły na wysokości zadania, mecz trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, ani na chwilę wyluzować miednicy się nie dało. Mniemam, że mało drużyn wywiezie stąd jakąkolwiek zdobycz punktową. Po tym meczu można być zadowolonym z kilku powodów. Po raz pierwszy w naszych barwach zagrało 3 zawodników. Jacek Popek i Adrian Płuciennik poprzednio Zjednoczeni Bełchatów wyszli od początku i pokazali, że dużo dobrego Orkan będzie miał z ich gry. U Jacka widać doświadczenie z bogatej kariery. Adrian pokazał, że jest kreatywnym, dynamicznym zawodnikiem. Michał Krzciuk ostatnio Polonia Piotrków grał zbyt krótko by ocenić jego wartość rzetelnie, ale pokazał się z dobrej strony.