- autor: metallica, 2014-10-19 19:35
-
Pewne zwycięstwo Orkana 2:0 !!!
Dwa trafienia Tomka Mareckiego !!!
Arek Piotrowski, czyli dwa razy Buczek w sercu !!!
W meczu na szczycie Jutrzenka górą nad Bałuczem.
Zapole lepsze od Galewic, a Charłupia od Konopnicy !!!
Przełamanie. Orkan w końcu przełamał passę niepowodzeń w meczach wyjazdowych. Po meczu bez historii pewnie pokonał Prosnę Wieruszów 2:0. Obie bramki strzelił Tomasz Marecki. W Wieruszowie gra się trudno. Bliska obecność rzeki powoduje zakłócanie pracy błędnika. Tym razem pomimo mocnych nacisków nurtu rzeki Orkan przełamał się i po mocno przeciętnym meczu pewnie pokonał gospodarzy. Orkan zagrał w mocno przemeblowanym składzie. Rafał Porada zagrał na boku obrony i tylko została Rafałowi pozycja bramkarza do zagrania. Przeszeregowanie nastąpiło zresztą na kilku pozycjach. Ważne, że obyło się bez zbędnych wykluczeń na kolejny mecz i kontuzji. Sytuacja kadrowa drużyny poprawia się. Do treningów wraca Damian Cieplucha. Na następny mecz zdrowi powinni być Kuba Faryś i Damian Kieraś. Po pauzie za kartki wraca Michał Bogulak.
Mecz z Prosną od początku mocno senny, z obuch stron dużo nonszalancji, niedokładności. Z czasem zarysowała się nasza przewaga wynikająca z czysto większych umiejętności piłkarskich. Brakowało jednak ostatniego podania, podjęcia odpowiedniej decyzji. W 42 minucie zamieszał na 16 Sebastian Kieraś i przy strzale dostał nakładkę. Rzut wolny z linii pola karnego mądrym uderzeniem wyprowadził drużynę na prowadzenie Tomasz Marecki. Po przerwie rywal starał się coś ugrać my natomiast seryjnie marnowaliśmy w zarodku akcje. Mógł i powinien trafić Dawid Liśkiewicz, Sebastian Kieraś, Tomasz Marecki. Bardzo dużo ożywienia wniósł do gry Mateusz Głowiński. Już jego pierwsza akcja przyniosła nam rzut karny. Mateusz świetnie zagrał do Tomka, który został powalony w polu karnym. Sam poszkodowany zamienił karnego na gola. 2:0 dało nam bezpieczny wynik. Mateusz mógł pokusić się o trafienie, ale sytuację zażegnał odważnym wybiegiem bramkarz gospodarzy.
Mecz w Wieruszowie miał jeszcze jedną bardzo ciekawą odsłonę. Arek Piotrowski prawa komora serca Buczek i lewa Buczek. Pierwszy raz w historii naszego klubu piłkarz ma w sercu dwa razy Buczek. To bardzo skomplikowany proces, który występuje nadzwyczajnie rzadko i jest fascynująco magiczny. W tym procesie ogromną rolę odgrywa też mózg, który narzuca przysadce wydzielanie się hormonów zwycięstwa na boisku i w życiu prywatnym. Powoduje u zainfekowanego mocne metafizyczne przeżycia i doznania i powoduje zadowolenie u obuch stron.